Jak zaistnieć na rynku? |
Tekst |
Wokół kontaktów społecznych (towarzyskich, rodzinnych, profesjonalnych), realizowanych w uzupełnieniu do podstawowych relacji biznesowych, powstało wiele nieporozumień. Formułowane są skrajne poglądy: od traktowania kontaktów społecznych jako warunku skutecznego funkcjonowania w biznesie, po podejście negatywne, wskazujące na poważne zagrożenia w sferze etyki i wręcz korupcjogennego charakteru takich relacji. Wątpliwości te postaramy się wyjaśnić w niniejszym odcinku. W krajach wysoko rozwiniętych mamy do czynienia z pewną formalizacją połaczenia więzi towarzysko-biznesowych. Są to grupy kontaktowe w środowisku biznesowym, które łączą interesy gospodarcze członków z relacjami towarzyskimi, pomocą w rozwiązywaniu problemów natury osobistej, a także z działalnością charytatywną. Kolebką takich organizacji są Stany Zjednoczone, gdzie ich sieć jest bardzo rozwinięta. Przykładem mogą być cieszące się długoletnią tradycją kluby grupujące biznesmenów i przedstawicieli wolnych zawodów, takie jak Rotary, Lions, Kiwanis czy też JAYCEES – organizacja, do której mogą należeć biznesmeni w wieku 18–40 lat. W Polsce zasięg tego typu form jest jeszcze niewielki, choć wiodące kluby o zasięgu międzynarodowym, mają już sieć oddziałów w naszym kraju. Rozważając zasadność łączenia relacji o charakterze biznesowym z kontaktami rodzinnymi i towarzyskimi, nie sposób pominąć potencjalnych zagrożeń w sferze standardów etycznych. W naszej części świata – i nie tylko, mamy liczne przykłady nepotyzmu i korupcji, czyli sytuacji, gdzie tzw. znajomości zostają przeniesione na grunt działalności gospodarczej. Z drugiej strony, kontakty społeczne to niesłychanie ważny element budowania zaufania, które w biznesie odgrywa fundamentalną rolę. Przykładowo, inicjując modernizację wewnętrznej sieci informatycznej w firmie, powierzymy to zadanie wykonawcy, który co prawda nie oferuje najniższej cenny, ale ma dobrą opinię na rynku. O jego solidności i cechach charakteru mogliśmy się przekonać działając wspólnie w stowarzyszeniu lokalnych biznesmenów czy też rozgrywając od czasu do czasu partię golfa. Tego typu relacje trudno uznać za naganne. Jeśli chodzi o zagrożenia, wynikające z łączenia biznesu z kontaktami społecznymi, to z pewnością problemu tego nie należy lekceważyć. Nagromadzone doświadczenia pozwoliły na zidentyfikowanie zakresu potencjalnych zagrożeń oraz wypracowanie tzw. dobrych praktyk w odniesieniu do szczegółowych kwestii. Fundamentalną zasadą w tej dziedzinie jest prymat relacji stricte ekonomicznych nad relacjami społecznymi. Inna powszechnie stosowana reguła, polega na wyłączeniu osób powiązanych rodzinnie bądź emocjonalnie z podejmowania decyzji i realizacji kontraktów, jeśli reprezentują obydwie strony transakcji. W praktyce znalezienie przysłowiowego złotego środka w łączeniu relacji biznesowych i społecznych nie jest proste. Powodem jest nie tylko słabość natury ludzkiej, ale również złożoność tych relacji. Oddzielenie kontaktów stricte ekonomicznych od społecznych jest w praktyce niemożliwe i zawsze będziemy mieli do czynienia z pewną symbiozą obydwu relacji. Co więcej, stosunki o charakterze społecznym, bazujące na więziach emocjonalnych, niewątpliwie sprzyjają trwałym i długotrwałym kontaktom biznesowym, przyczyniając się do budowania bezcennego kapitału społecznego. |